Biedronki są radioaktywne!
To zdanie i wiele innych, mniej cenzuralnych słychać było w szkolnych korytarzach po drugim etapie testu gimnazjalnego. Dział matematyczno- przyrodniczy, czy jak kto po dzisiejszym woli fizyczno- chemiczno- biologiczny jest zmorą wszystkich humanistów, którzy uważają, że liczyć w przyszłości można na kalkulatorze. Test był trudny.
Matematyki można było z lupą szukać i to z mizernym skutkiem, za to chemii, fizyki i biologii było aż nadto. Istnieją nawet teorie spiskowe, które mówią o tym, że egzamin układali górnicy i jest on wyznacznikiem przyjęcia na Akademię Górniczą. Węgiel występował w każdej postaci, jako związek radioaktywny, kruszec, brunatny, kamienny; był nawet torf i miejsca występowania koksu - dosłownie do wyboru do koloru. Wartości importu, eksportu i wydobycia węgla kamiennego w Polsce w latach 2004-2008 każdy powinien mieć w małym paluszku.
Każdy gimnazjalista po dzisiejszym dniu wie też, jak bardzo biedronka, która zjadła mszyce może być radioaktywna oraz jak duży ma to wpływ na fotosyntezę roślin na lokalnym wysypisku śmieci.
Jednym słowem - dawno egzamin nie był na tak wysokim poziomie. Jego wyniki poznamy za parę tygodni...
gimnazjalista, Bartek Cudnoch
Offline